DECA – wszystko zaczyna się od tkaniny

Jedne są bardziej kobiece, inne – męskie. Jedno jest pewne – wobec mebli, które przechodzą renowację pod marką DECA, nie sposób przejść obojętnie.

Wszystko zaczęło się w naszym rodzinnym mieście sióstr – Marty Kyrdziawy i Natalii Bogacz – Szczecinie. W pewnym momencie stanęły one przed decyzją, czy chcą przejąć rodzinny biznes, czyli sklep DECA z tkaninami meblowymi i dekoracyjnymi.

– Choć pracy było sporo, a sklep wraz z asortymentem „straszył” jeszcze estetyką lat 90, żadna z nas nie miała wątpliwości, czy chce tchnąć w niego nowe życie – mówi Marta. – I tak rozpoczęłyśmy od zmiany logo, wizerunku firmy, same wyremontowałyśmy sklep. Później ruszyłyśmy w „tekstylny świat” w poszukiwaniu wzorów i kolorów. Siostry sprowadziły materiały chociażby ze Stanów, Wielkiej Brytanii, Francji. Szukały wyjątkowych i oryginalnych deseni i barw.

Deca_2

Deca_3

Kolejnym krokiem były meble. – To był początek „mody na PRL”. Zaczęliśmy odkrywać, że nasze korzenie nie tkwią w wielkich „amerykańskich” wypoczynkach ale właśnie w tych niechcianych fotelach, „zesłanych” w latach 90. na działki, do piwnic i na strychy… I tak byłyśmy jedną z pierwszych firm w Polsce, która dawała nowe życie meblom z tamtego okresu – mówi Marta.

Deca_4

Deca_5

Dziś DECA to dwa prężnie działające punkty w Poznaniu i Szczecinie. Fundamentem działalności firmy jest tkanina, zarówno obiciowa, jak i dekoracyjna. Klienci mogą współpracować z DECA na trzy sposoby: można kupić sam materiał, zamówić materiał wraz z usługa, czy to tapicerską (renowacja krzeseł, foteli, kanap), czy krawiecką (szycie zasłon, rolet, kap itp.) lub też kupić gotowy produkt – tapicerowany mebel lub poduszkę. Dziewczyny nie robią naturalnie wszystkiego same – w realizacji pomysłów klientów pomaga im doświadczony zespół stolarzy, tapicerów, krawcowych.

Deca_6

Na pytanie, jacy klienci do nich trafiają, bez wahania odpowiadają, że najróżniejsi. – Są i osoby starsze, które wolą klasyczne rozwiązania i raczej stonowane wzory i kolory. Kolejną grupą są 30-40-latkowie, którzy lubią ”zaszaleć”. Doceniają dobry design mebli z lat 50. i 60. i nie boją się odważnych rozwiązań. Młodsi klienci szukają z kolei tańszych tkanin i często sami podejmują się  renowacji swoich mebli, które wyciągnęli od babci, czy cioci – mówi Marta.

Deca_7

Deca_8

Gotowe fotele, które można kupić w DECA, mają różne pochodzenie. – Meble wyszukujemy w różnych miejscach. Od pchlich targów, przez aukcje internetowe, po komisy meblowe. Wiele z nich klienci sami nam oddają, chcąc się ich pozbyć, a jednocześnie nie chcąc wyrzucać. Często też dostajemy „cynki”, że świetny fotel stoi przy śmietniku przy takiej i takiej ulicy, wtedy organizujemy „szybką akcję ratunkową”.

Siostry najbardziej „kręci” proces projektowania: burza mózgów – czy te paski połączyć z tymi kwiatami, czy kobaltowy niebieski, przełamać ostrą fuksją, czy może zgasić musztardowym? A gotowy fotel jest zwieńczeniem tych wszystkich pomysłów.

Deca_9

Meble, które szczególnie zapadły właścicielkom DECA w pamięć, to trojaczki w nadmorskim klimacie – „Bałtyk, Mewa i Bosman”- bo każdy fotel, który wyjdzie z naszych pracowni otrzymuje swoje imię, które podkreśla jego indywidualny charakter. Wszystkie miały taką samą ramę ale każdy ubrany był w inne tkaniny, choć razem tworzyły cudne morskie trio.

Deca_10

Filia w Poznaniu została otwarta ponad rok temu i teraz Marta i Natalia skupiają się na tym, aby obydwa punkty działały bez zarzutu. W planach mają odświeżenie strony internetowej, aby możliwe było za jej pośrednictwem zaprojektowanie fotela nawet z drugiego końca Polski. A marzenie? Są zgodne: – Aby w każdym domu znalazł się ciekawy i oryginalny fotel. Nie z taśmy produkcyjnej, czy z wielkiego sklepu meblowego ale właśnie taki, odziedziczony po babci, wyszperany na strychu, przywleczony za grosze z pchlego targu i odnowiony według własnego pomysłu!

Deca_11

Zajrzyjcie na stronę Deca, gdzie znajdziecie więcej mebli i nie tylko.