W ogóle nie wygląda jak mebel sprzed kilku dekad po renowacji. Raczej jak współczesny projekt. Zobaczcie jak z grata, pozornie bez potencjału, powstało coś lekkiego i przyjemnego dla oka.
Autorka tej metamorfozy – Małgorzata Leśniewska – zajmuje się dawaniem meblom nowego życia hobbystycznie, a pomysł na mebel rodzi się w trakcie odkrywania starych powłok farby. Tak było i tym razem, a mebel, któremu nawet trudno nadać nazwę, wyglądał wcześniej tak:
Zaczęło się od usunięcia farby z całego mebla za pomocą szpachelki i preparatu do usuwania farby olejnej. Potem w ruch poszła szlifierka, dzięki której możliwe było wygładzenie powierzchni i pozbycie się resztek starej farby. Ubytki zostały wypełnione masą szpachlową do drewna, a całość doszlifowana papierem ściernym 240.
Kolejnym krokiem było pomalowanie boków mebla farbą akrylową w kolorze antracyt, a góry, dołu i tyłu szafki – na biało. Małgorzata – zawodowo zajmująca się grafiką komputerową – nakleiła w środku wydruk na folii, przygotowany specjalnie z myślą o tej szafce. Potem całość została kilkakrotnie pokryta lakierem zabezpieczającym (najlepszy do tego celu jest wałek malarski), a każda kolejna warstwa przecierana była drobnoziarnistym papierem ściernym.
Efektu dopełniły drzwiczki, zamówione u szklarza, i nowe uchwyty. Witrynkę można kupić na Allegro.
