Jest tak małe, że czasem sprzedawane jest jako krzesełko dziecięce. Jedni o nim marzą, a inni znajdują na śmietniku. Krzesło projektu Marii Chomentowskiej.
Maria Chomentowska znana jest z projektów kilku wyjątkowych krzeseł i foteli, jednak tylko jedno z nich było produkowane na tyle masowo, że mamy dziś czasem szanse nie tylko je kupić, ale nawet znaleźć. Znakiem rozpoznawczym najbardziej znanych projektów Chomentowskiej (takich, jak Płucka czy Pająk) jest gięta sklejka i trudno nie dopatrywać się tutaj wpływu jej profesora – Jana Kurzątkowskiego, który projektował nie tylko meble czy szkło użytkowe, ale także cudowne filigranowe postacie z papieru (polecam zobaczyć na zdjęciach), a od zginania papieru do eksperymentów ze sklejką tylko krok.
Projekt powstał w latach 1951-1976, kiedy Chomentowska pracowała w Instytucie Wzornictwa Przemysłowego. Szkielet krzesła z pełnego lakierowanego drewna, siedzisko i oparcie ze sklejki. Można sobie wyobrazić, ile takich krzeseł trafiło na śmietnik po tym, jak zostały zastąpione tapicerowanymi, czyli teoretycznie wygodniejszymi i bardziej eleganckimi odpowiednikami.
Krzesła te można było zobaczyć wraz z meblościanką Czesławy i Bogusława Kowalskich, która w Poznaniu została zaprezentowana z siedziskami ich projektu, a już w warszawskim pawilonie meblowym przy ulicy Przeskok – z tymi projektu Chomentowskiej.
Fot. PAP/Wdowiński (Warszawa 1963)
A ja przyznam, że chciałabym mieć inne krzesło projektu Marii Chomentowskiej, widoczne na zdjęciu poniżej. Zostało zaprezentowane w październiku 1955 roku na wystawie w stołecznym Domu Meblowym przy MDM-ie. Pokazano tam wzory, które miały wejść do produkcji. Czy to kiedykolwiek weszło, niestety jeszcze nie wiem. Przypuszczam, że nie.
Fot. Stolica (1955)