Dzisiaj w 1500m2 do wynajęcia na warszawskim Powiślu miała miejsce nietypowa impreza – WIETRZENIE DOMU JARD SALE – będąca połączeniem wyprzedaży garażowej (jednak z naciskiem na ubrania i akcesoria dziecięce) z targami designu.
Ciężko powiedzieć, czy pomysł tak wyewoluował, że w końcu pojawiły się na Solcu nie tylko osoby czyszczące własne mieszkania, ale także ci, którzy z powrotem pozwolą je zapełnić, ale było to niezłe połączenie. Dla tych, którzy nie dotarli do 1500m2 Do Wynajęcia mamy kilka zdjęć wystawców związanych z wystrojem wnętrz.
Obok wystawców, często debiutantów, w industrialnym wnętrzu pojawiły się także osoby, które pokusiły się o porządki we własnej szafie.
Tutaj YEAH GREAT, które zaprezentowały grafiki z trójwymiarowymi literami – na wierzchu lub też wyciętymi z tłem pod spodem. No, generalnie trzeba to zobaczyć na żywo, bo zdjęcie nie do końca oddaje technikę.
Świecznik, zegary i ozdoby z filcu, wykańczane sznurkiem i futrem od dodomo. To jedynie mała część oferty.
A tu już kubki i filiżanki z tak modnymi obecnie motywami z dziedziny liternictwa od Magic Mug.
I jeszcze raz.
A to już zwykłe-niezwykłe przedmioty z drewna, o których twórcy piszą: “staramy się, by dotyk naszych rąk pozwolił Twoim dłoniom cieszyć się naszym małym dziełem”. Na zdjęciu m.in. piórniki, stacje dokujące do smartfonu, pojemniki do przechowywania kosmetyków od mano mano.
Coś na ścianę od BLACK WALL, czyli jednej z najprężniej rozwijających się galerii sztuki nowoczesnej.
A to już stoisko sklepu Chwila Inspiracji, który sprzedaje produkty takich marek jak: house doktor, Bloomingville, MADAM STOLTZ, rice.
Ozdobie z papieru house doctor nie mogłam się oprzeć.
Tu nadal sklep Chwila Inspiracji.
Na stoisku MiniMiDesign działo się zdecydowanie więcej, niż wskazywałoby na to to zdjęcie. 😉 Zresztą to marka bardzo wszechstronna i widać, że jej twórcom nie brakuje nowych pomysłów – niekoniecznie z tej samej dziedziny…
Na zdjęciu powyżej grafiki marki Pixelki.
Nie zabrakło rzeczy dla dzieci. Tutaj japońskie zabawki, które można znaleźć w ofercie sklepu Bimbao.
Tutaj także zabawki z Bimbao.
I tutaj jeszcze więcej drewnianych zabawek, które pochodzą z różnych krajów, a w sklepie bynajmniej nie rządzi drewno. Poniżej dowód na to:
A to już ręcznie szyte maskotki Mardybum.
Mardybum to także ręcznie szyte broszki.
Obok zabawek znalazły się równie nietuzinkowe kołderki, poduszki i czapeczki dla dzieci marki Łobuziak.
Na koniec coś nie związanego z wystrojem wnętrz – niecodzienne paski do aparatów marki STRAPOPHILIA, która wypuściła właśnie swoją drugą kolekcję – na oko zdecydowanie bardziej męską niż pierwsza. Za zdjęcie robione nie aparatem pozostaje mi się pokajać publicznie. 😉
Fot. własne