Siatkowe krzesło, doskonale kojarzone przez wielu z nas z obiektów gastronomicznych, ulokowanych pod gołym niebem, wraca dzięki potomkowi projektanta.
Krzesło z metalowej siatki, na którym tak uroczo siedziało się w krótkich spodenkach, miało już swój wielki powrót kilka lat temu. W 2011 roku jego produkcję rozpoczęła marka Mamsam, kojarzona z barowymi kubkami. Jej właściciel, Mikołaj Długosz, długo próbował ustalić, kto zaprojektował krzesło, które pojawiło się w ogródkach cukierni i jadłodajni w latach 70. Elementem jego śledztwa było wysyłanie zdjęcia krzesła do znajomych.
Przypadek sprawił, że jedną ze znajomych Mikołaja Długosza, była Martyna, wnuczka Henryka Sztaby. Dzięki niej “detektyw” trafił do Srebrnej Góry na Dolnym Śląsku i poznał historię ponadczasowego mebla. Projektant opowiedział, jak w 1968 roku otrzymał od PSS „Społem” zadanie zaprojektowania i wyprodukowania krzesła, przeznaczonego do miejsc, oferujących możliwość konsumpcji na powietrzu. Nie miał zbyt dużego wyboru materiałów i w końcu padło na drut, z którego robione były wózki sklepowe. Dzięki temu krzesło ma lekki wygląd i niemal niestraszna mu zła pogoda. Ważną zaletą jest także możliwość sztaplowania.
Teraz produkcję krzesła wznawia firma Projekt68, w której jednym z udziałowców jest wnuk projektanta, Tomasz Sztaba, a drugim – Paulina Smagalska. Produkcja odbywa się na podstawie oryginalnych, odręcznych rysunków Henryka Sztaby. Zmienił się tylko sposób malowania – obecnie krzesło malowane jest proszkowo, dzięki czemu występuje w kolorach z palety RAL. Piotr Płoski ze studio smallna zaprojektował także wariant barowy krzesła.
Projekt68 ma w planach wprowadzenie do produkcji także innych mebli, zaprojektowanych przez Henryka Sztabę, ale także innych mebli.
Fot. Celestyna Król
NoWINA wine bar