„Czarodziej z Łysej Góry” – premiera książki o Bolesławie Książku

Dzisiaj oczekiwana przez wielu książka Bożeny Kostuch trafi w ręce czytelniczek i czytelników. Doskonała historia, doskonały prezent na Mikołajki i Gwiazdkę.

Ci, którzy podjęli próbę napisania artykułu lub książki, której tematem byłoby powojenne polskie wzornictwo, wiedzą, że informację często jest tak trudno pozyskać, jakby dotyczyły odległych wieków. Tym bardziej cieszy pojawienie się na rynku każdej kolejnej publikacji, bo jej autorka czy autor muszą być prawdziwymi detektywami i pasjonatami, dla których żadna trudność nie jest problemem.

I oto mamy premierę kolejnej książki o polskim wzornictwie powojennym. Tym razem jest to „Czarodziej z Łysej Góry. Opowieść o Bolesławie Książku”, której autorką jest prof. Bożena Kostuch. Zainteresowani tematem ceramiki unikatowej zapewne mają na swoich półkach niesamowity „Kolor i blask”, wydany przez Muzeum Narodowe w Krakowie. Książka została wyróżniona w Konkursie na Wydarzenie Muzealne Roku SYBILLA 2015 w kategorii Publikacje.

W najnowszej książce, wydanej przez Wydawnictwo Marginesy, Bożena Kostuch skupia się na jednej spółdzielni cepeliowskiej – „Kamionce” założonej w niewielkiej miejscowości Łysa Góra pod Tarnowem, a tytułowym bohaterem czyni tamtejszego kierownika artystycznego i jednego z najwybitniejszych polskich ceramików – Bolesława Książka.

Jak dowiadujemy się z książki, artysta przez niemal 20 lat spędzonych w Łysej Górze, wykonał ponad 1600 wzorów naczyń użytkowych i dekoracyjnych, rzeźb ceramicznych, płyt okładzinowych oraz ceramiki architektonicznej. Widać w nich wyobraźnię i ogromną wiedzę technologiczną, wypracowaną przez dekady, a obiekty te znajdują się dziś w kolekcjach prywatnych i muzealnych w Polsce i na świecie.

Warto poznać tę niezwykłą historię. Jeśli więc jeszcze nie kupiliście książki, zajrzyjcie koniecznie tutaj.

Już niebawem możecie także obejrzeć online spotkanie z Bożeną Kostuch. Link do wydarzenia tutaj.

Heliotrop ma zaszczyt być jednym z patronów „Czarodzieja z Łysej Góry”, a pisząca te słowa skreśliła kilka słów, które pojawiają się na okładce książki Bożeny Kostuch. Sprawdźcie, czy się ze mną zgadzacie.